Kategorie:

Wady wzroku. Cz.1 – Nadwzroczność

Avatar
Opublikowane przez Justyna

Z ogólnej definicji nadwzroczności, która nadal gdzieś pokutuje w świadomości pacjentów, wynika, że osoba dalekowzroczna dobrze widzi obiekty, które znajdują się daleko, a nie widzi ostro tych znajdujących się blisko. Nie lubię tej definicji, ponieważ nie jest w 100% prawdziwa. Osoby dalekowzroczne, zwłaszcza młode, których wada nie jest wysoka, bardzo długo potrafią ukrywać, że mają jakąkolwiek wadę, a jeśli we wczesnym dzieciństwie nie została ona zdiagnozowana i skorygowana – do 40-50 r. ż. mogą nie wykazywać żadnych objawów złego widzenia, lub mieć takie, które ogólnie przypisywane są zmęczeniu i długotrwałemu stresowi.

Jakie są przyczyny nadwzroczności?

Z fizycznego punktu widzenia nadwzroczność spowodowana jest powstawaniem ogniska optycznego promieni świetlnych za siatkówką. Może wydawać się to dość abstrakcyjne, lecz proszę wyobrazić sobie ustawianie ostrości w aparacie fotograficznym lub na obrazie z rzutnika: obraz jest rozmyty, później chwilę ostry i znów rozmyty. Można wyobrazić sobie, że skupiane promienie świetlne rozchodzą się w sposób podobny jak na obrazku poniżej – są to dwa stożki światła, stykające się wierzchołkami i to właśnie w tym miejscu obraz jest najostrzejszy.

Promienie świetlne przecinają się w ognisku. Przed i za ogniskiem powstający obraz jest nieostry.

Jeśli nasz wierzchołek – ognisko promieni – znajduje się za siatkówką, to siłą rzeczy receptory światłoczułe będą pobudzane przez tę część stożka, gdzie obraz nadal nie będzie ostry. Nadwzroczność najczęściej wynika albo ze zbyt małej mocy skupiającej rogówki i siatkówki, albo ze zbyt małej długości gałki ocznej.

Obraz powstający na siatkówce w oku nadwzrocznym jest nieostry, ponieważ znajduje się ona przed ogniskiem promieni.

Czemu tak rzadko jest poprawnie diagnozowana?

Wbrew pozorom nadwzroczność może dotyczyć nawet ¼ społeczeństwa. A jednak noszenie „plusów” nie jest tak powszechne jak „minusów”. Dzieje się tak, ponieważ do pewnego stopnia nadwzroczność może być ukryta przez pracę soczewki wewnątrzgałkowej. Soczewka oka jest płaska, gdy patrzymy daleko, natomiast przy przerzucaniu wzroku np. na trzymany blisko tekst zmienia swój kształt na bardziej kulisty – w rezultacie mocniej skupia promienie świetlne. Jest to mechanizm zwany akomodacją, dzięki któremu widzimy ostro na każdą odległość. Jeśli więc przy nadwzroczności brakuje mocy, żeby widzieć ostro, akomodacja nieco się napina i wyostrza obraz.

Czym objawia się nadwzroczność?

Jeśli wada wzroku jest mniejsza niż możliwości akomodacyjne pacjenta, to może on latami funkcjonować bez korekcji wzroku, od czasu do czasu skarżąc się na bóle głowy i niechęć do pracy wzrokowej z bliska, co przypisywane jest nadmiernemu zmęczeniu i stresowi. Tacy pacjenci o tym, że mają nadwzroczność, którą powinni korygować, często dowiadują się po 40 roku życia, gdy przychodzą po pierwsze okulary do czytania. Zdolności do akomodacji zmniejszają się wraz z wiekiem, więc nadchodzi czas, gdy oczy nie są już w stanie ukrywać tej wady.

Niektóre osoby, zwłaszcza młodzież i młodzi dorośli, mają tak silną akomodację, że czasem przy nadwzroczności napina się ona mocniej, niż wynika to z potrzeby wyostrzenia wzroku. W efekcie niektórym z nich zaczyna zamazywać się obraz z daleka. Tacy pacjenci, jeśli nie zostaną porządnie zbadani, mogą wyjść z gabinetu z receptą na pierwsze okulary korygujące krótkowzroczność, które na dłuższą metę będą dodatkowo utrudniać widzenie.

Badania przesiewowe w szkole czy w gabinecie medycyny pracy również często są niewystarczające do tego, żeby wykryć nadwzroczność. Tym, co powinno nas zaniepokoić, jest niestabilne widzenie i nawet okresowe zamazywanie się obrazu z daleka lub bliska, mrużenie oczu, zamykanie jednego oka podczas pracy, chwilowe podwójne widzenie, pieczenie lub swędzenie oczu, utrudniona ocena odległości, zamazywanie się obrazu po dłuższej pracy z bliska. Warto wtedy udać się do optometrysty, który pomoże dobrać odpowiednią korekcję wzroku i przepisze ćwiczenia rozluźniające oczy.

Nadwzroczność u dzieci

Małe dzieci, które mają bardzo duże możliwości akomodacyjne, mogą ukrywać nadwzroczność rzędu kilku dioptrii. Czasem można usłyszeć, że wiele dzieci rodzi się z nadwzrocznością, lecz wraz z wiekiem „wyrastają” z niej. Po części jest to prawda, ponieważ ich gałka oczna w kilku pierwszych latach życia jest za duża w stosunku do oczodołu, przez co powstaje mała nadwzroczność (warto jednak mieć na uwadze, że nie wszystkie dzieci rodzą się z nadwzrocznością). Natomiast brak korekcji przy większych mocach może wiązać się z uciekaniem oka do środka (stałym i okresowym), problemami ze skupieniem wzroku na przedmiotach znajdujących się blisko, a w efekcie – adaptacją do nieostrego widzenia, tłumieniem lub niedowidzeniem jednego oka (gdy jedno oko obarczone jest większą wadą niż drugie), niewykształceniem widzenia stereoskopowego (3D). W późniejszych latach rzutuje to na problemy z nauką, przejawia się niechęcią do czytania, pisania i innej pracy wzrokowej z bliska, szybką męczliwością przy czytaniu, brzydkim charakterem pisma, myleniem liter, utrudnionym rozumieniem tekstu – co może być mylone z dysleksją. Dlatego też dzieci powinny być badane po porażeniu akomodacji, czyli po zakropieniu oczu, przez lekarza okulistę, specjalizującego się w leczeniu dzieci. Wielu rodziców, z którymi rozmawiałam, niechętnie odnosiło się do myśli o badaniu po zakropieniu oczu, jednak często jest ono nieuniknione. Szukając alternatyw warto poszukać optometrysty specjalizującego się w badaniach dzieci – jest ich w Polsce coraz więcej.

Warto również pamiętać, że pierwsze badanie wzroku powinno być wykonane w 6 miesiącu życia dziecka, a kolejne w wieku około 3 lat – pamiętajmy, że rozwój widzenia u dzieci zachodzi bardzo dynamicznie do 3 r. ż., a jeśli w tym czasie nadwzroczność nie zostanie wykryta, to coraz trudniej będzie ją zdiagnozować i skorygować.

Jakie są metody korekcji nadwzroczności?

Zazwyczaj nadwzroczność koryguje się okularami lub soczewkami kontaktowymi, rzadziej w sposób chirurgiczny. Osoby nadwzroczne noszą „plusy”, czyli soczewki skupiające o tak dobranej mocy, aby ognisko promieni optycznych przesunęło się na siatkówkę.

Bardzo istotny jest fakt, że niektórzy pacjenci w okularach korekcyjnych nie odczuwają zmiany w ostrości wzroku lub „tylko” poprawia im się widzenie z bliży. Nie raz, nie dwa zdarzało się, że pacjenci komunikowali, iż są niezadowoleni z okularów, ponieważ czy je założą, czy nie, widzą tak samo. Dopiero po dłuższym okresie użytkowania okularów zaczynają odczuwać ulgę, oczy nie są tak zmęczone, nie napinają się, nie boli głowa. Przy niedużych mocach wystarczy przepisanie korekcji tylko do czytania i pracy z bliska.

Jeśli chodzi o estetyczną wartość okularów, soczewki „plusowe” powiększają oczy. Przy niedużych mocach nie jest to bardzo widoczne, lecz im mocniejsze okulary, tym bardziej karykaturalny może być pojawiający się efekt powiększenia oczu. Dlatego też często optycy polecają soczewki pocieniane (czasem nazywane indeksami), oraz asferyczne – redukujące nienaturalne powiększenie oczu, ale co ważniejsze – cieńsze, lżejsze i stanowczo bardziej estetycznie wyglądające w oprawce. Warto tu jednak zaznaczyć, że im wyższy indeks soczewek, tym mocniej odbijają one światło – dlatego też niezbędna jest wtedy powłoka antyrefleksyjna.

Źródła:
1. https://www.allaboutvision.com/conditions/hyperopia.htm
2. M. Czaińska, Wyzwania diagnostyki i korekcji nadwzroczności, Optyka 4(65)2020, s. 32-34.
3. B. Pakuła, Akomodacja. Diagnoza i terapia, Syloe 2019.
4. T. Grosvenor, Optometria, Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2011.
5. https://optometriaorkisz.pl/pseudokrotkowzrocznosc-jakie-sa-jej-objawy-jak-jej-unikac/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *